Eozynofilowe zapalenie jelit. WETERYNARZ W GDAŃSKU ???

agamamba

Witam
Czy ktoś wie coś na temat tej choroby . Mój 10 -cio miesięczny słodziak o imieniu Boston po badaniu krwi ma to stwierdzone. Dostał leki było lepiej przez tydzień może dwa. Karma tylko hypoalergiczna ale po czasie biegunki wróciły nie tak mocne ale jednak nie jest to prawidłowa kupa.
Teraz na dodatek przestał jeść omija miskę z piąty dzień . Nawet jak dodaję pasztecik taki z puszki też hypoalergiczny a wcześniej to jadł bardzo chętnie.
Kupiłam karmę gastro i też nic. Chudnie w oczach. Weterynarki nie mają pomysłu chyba już . Karmy które dostaje są royala weterynaryjne.
Może inne dla mega alergików??? Może weterynarza w Gdańsku jakiegoś ktoś zna który na Bostonach się zna ?? Nie mam już siły bo piesek od początku ma problemy i wiecznie na lekach jest jakiś.
Czekam na konsultacje innego lekarza wysłałam mu już historię choroby i badania ale nie wiem kiedy to obejrzy . A pies nie je.
Żal za serce ściska bo łakomczuchem się wydawał zawsze

Skarb Marysieńki

Może warto spróbować naturalne jedzonko? Ono jest na pewno "gastro" dla "mega alergików" jeżeli odpowiednio dobierze się składniki. A jaka radość może być dla pieska, jak dostanie smaczne jedzonko, a nie suche kulki...

agamamba

Myślę o tym chociaż nie jestem pewna czy jednak wszystkich potrzebnych składników jestem w stanie bostonkowi dostarczyć gotując. Dostawał teraz samego kurczaka gotowanego bo wet tak doradził . Ale on nie ma w sobie witamin potrzebnych więc kurczak to za mało . Sprawdził się przez tydzień wrócił psu apetyt .. Ale głodny był non stop potem. Więc karma spowrotem . Tym razem Hills . Niestety też średnio mu służy .
Co dzień gotować to troszkę komplikuje też sprawę .

Skarb Marysieńki

Skoro gotowany kurczak sprawdził się, tzn, ze psince służy, wystarczyło po mału wprowadzać dodatki typu warzywa, ryż, wołowinę itp... i obserwować czy dalej wszystko będzie służyło, a nie wracać do suchej karmy, która też do końca nie służy Sad

(((( Można gotować co drugi dzień i jedną porcję chować do lodówki, nic się nie stanie. Myślę, takiemu przyjacielowi warto poświęcić trochę czasu na gotowanie, aby dzięki temu cieszył się zdrowiem. Ja gotuję dla czterech bostonów i nie narzekam Wink

))

qrara

Ja mojemu staruszkowi 16 letniemu (niebostonowi) gotuję na cały tydzień- kurczak, ryż, marchew. I do tego mam dla całej rodziny rosołek Smile

po doprawieniu. Więc korzystamy wszyscy.
A witaminy i minerały można w łatwy sposób uzupełnić suplementem, których na rynku przecież nie brakuje.