Nietolerancja wody/ulewanie

AdrKli

Witam,
mam 4 miesięcznego bostończyka - psa.
Zakupiłem go z hodowli jak miał 8 tygodni. Po miesiącu przebywania u nas w domu zaczął wymiotować pianą, potem żółcią, dołączyła biegunka z krwią.
Były zastrzyki, kroplówki, leki etc. Przeszedł na karme gastro Royala - mielona na pył i dawana z wodą w postaci papki.
Jesteśmy już jakiś miesiąc po tym. Piesek ładnie je, przybiera na wadze, jest zadowolony i szalony. Wydaje się że jest wszystko ok. Niestety nie bo jak dostaje wodę to ma odruchy wymiotne i takie przypominające ulewanie małego dziecka. Od czasu tego zatrucia (chociaż diagnoza nie była jasno postawiona) wodę dostaję gotowaną, odmierzoną, z płaskiego naczynia i z poziomu pyska. O ile dostanie łyżkę to jakoś ujdzie. Jak więcej np. 3 łyżki to ciągle mu się odbija, wraca mu ta woda i widać że się męczy.
Jak przez całą dobę nie dostaje wody (poza tą w karmie) to jest ok.
Spotkał się ktoś z takim przypadkiem? O co chodzi? Piesek jest żywy, ma pragnienie, chce pić ale mu nie służy Sad

Wet powiedział, że tyle co w karmie mu wystarczy ale to tak juz ma być...?
Dodam, że przed tym wszystkim było normalnie tj. miał michę ze świeżą wodą. Pił ile chciał chociaż nie był zachłanny.
Pomóżcie proszę.