Autor |
Wiadomość |
AjdaTola
Administrator

Dołączył: 23 Cze 2011
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:52, 09 Lip 2011 Temat postu: Twarde - naturalne |
|
|
Z twardych łakoci ostatnio wynalazłam Toli w zoologu kawałki naturalnego suszonego mięsa
[link widoczny dla zalogowanych] , są różne smaki. Mała je uwielbia, tylko muszę jej ciąć na mniejsze kawałki, bo potrafi za duży połknąć .
Od czasu do czasu podaję jej też kromkę suszonego chleba. Ale nic jak do tej pory nie przebije chyba świeżej surowej marchewki. Za którą dałaby się pokroić . Jak tylko słyszy, że robię coś w kuchni od razu przybiega i czeka na marchewkę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez AjdaTola dnia Sob 22:03, 09 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
nefre
Stary Wyga

Dołączył: 08 Lis 2011
Posty: 535
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lipa/Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:24, 13 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
U nas banda z rzeczy do pochrupania dostaje kurze łapki, ale tylko wędzone (wapnowane im nie podchodzą) i suszone płucka za które dadzą się pokroić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
AjdaTola
Administrator

Dołączył: 23 Cze 2011
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:52, 13 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
U Toli ostatnio ucho wieprzowe wapnowane z chrząstką przebija wszystko. Memla je godzinami. Choć "chipsiki" czyli świńskie ryjki też jej podchodzą - lecz tu jest zabawa na krótką chwilę.
Twarde suszone mięso musze jej ciąć na mniejsze kawałki, bo sierotka nie wie jak się za nie zabrać .
Płucka też lubi, mamy ubaw jak jej damy, bo skubie je na małe kawałki, które potem przyklejają jej się pod faflami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
agg
Dyskutant

Dołączył: 08 Wrz 2011
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:12, 20 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj dałam się namówić na kość z prosciutto dla Młodzieńca. Jest to naturalna kość wołowa z szynką, obserwuję w jakim tempie ją pochłania, niby ma starczyć na dość długo. Nie odrywa się od niej, pewnie więc będę musiała mu ją dozować. Nie lubię zapachu mięsa, więc trochę jej woń mi przeszkadza - Hammkowi ani trochę
Nigdy nie dostawał prawdziwych kości, zastanawiam się czy mogę go samego z tym przysmakiem zostawić czy lepiej, żeby jadł tylko pod kontrolą?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
AjdaTola
Administrator

Dołączył: 23 Cze 2011
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:12, 20 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Lepiej żeby jadł pod kontrolą. Ja w ogóle jestem przeciwna dawaniu kości dla psa. Bo o ile nawet pogryzie dokładnie, to i tak może się zatkać a wtedy jest problem z kupą. Co w najgorszym przypadku może skończyć się zabiegiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Inferior Silesia Canis
Stary Wyga

Dołączył: 31 Mar 2012
Posty: 920
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trzebnica / Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:14, 20 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Potwierdzam, moja sunia musiala miec kiedys robiona lewatywe po tym jak dalam im kosc. A to bylo bardzo nieprzyjemne dla niej Jeszcze w nocy... Az nie chce sobie tego przypominac.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
yastii
Nowicjusz

Dołączył: 22 Paź 2012
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:36, 29 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Podobno surowe kości(takie które też podaje się w BARFie), surowe kurze łapki są bezpieczniejsze, bo nie rozbijają się na drobne kujące kawałki, które mogą zranić przełyk. Najlepiej korzystać z tych naturalnych surowych gryzaków co w Barfie stosują, bo są sprawdzone i nie krzywdzą piesków.
Gotowane kości są bardzo niebezpieczne, wędzone mniej, ale jednak też.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez yastii dnia Czw 14:37, 29 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
AjdaTola
Administrator

Dołączył: 23 Cze 2011
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:38, 29 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Yastii po części prawda, ostre kawałki swoją drogą. Ale tu chodzi też o masę w jaką potrafi zbić się zjedzona kość (nawet dokładnie pogryziona i niezależnie od jej formy podania) i zaczopować jelito. Wszystko zależy od psa, są takie które jedzą i nic im się nie dzieje, ale według mnie lepiej dmuchać na zimno. Tym bardziej, że na rynku jest wiele rodzajów przeróżnych naturalnych saków, którymi z powodzeniem można zastąpić kości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
JoannaSikorska
Dyskutant

Dołączył: 29 Gru 2012
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Irlandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:11, 30 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Mój boski BOsToN dostał dzis po raz pierwszy wędzone wieprzowe ucho:)był absolutnie zafascynowany tym przysmakiem:)nie było szans go oderwac od tego rarytasu no cóż mój mały lubi niestety wszystko co chociaz troszke śmierdzi i da sie przeżuc:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
agg
Dyskutant

Dołączył: 08 Wrz 2011
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:11, 30 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
JoannaSikorska napisał: | mój mały lubi niestety wszystko co chociaz troszke śmierdzi i da sie przeżuc:) |
To polecam żwacze, największe śmierdziuchy ukochane przez Hammcia. Ja niestety daję głównie na spacerach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
JoannaSikorska
Dyskutant

Dołączył: 29 Gru 2012
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Irlandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:20, 30 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
nastepnym razem napewno spróbujemy BoStoN bedzie pewnie zachwycony nie wiem tylko czy ja podołam:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vainilla
Administrator

Dołączył: 14 Gru 2011
Posty: 1004
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Częstochowa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:43, 30 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
JoannaSikorska napisał: | Mój boski BOsToN dostał dzis po raz pierwszy wędzone wieprzowe ucho:)był absolutnie zafascynowany tym przysmakiem:)nie było szans go oderwac od tego rarytasu no cóż mój mały lubi niestety wszystko co chociaz troszke śmierdzi i da sie przeżuc:) |
Jestem do tyłu bo daję tylko skórę wołową, wiem że dla małej ucho byłoby rarytasem ale może spróbuję latem na dworze dać, bo ucha wieprzowego na kanapie drugi domownik mógłby nie zdzierżyć, i tak cierpliwy jest
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
AjdaTola
Administrator

Dołączył: 23 Cze 2011
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:02, 30 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Ja daję Toli ucho w domu, nie jest aż tak aromatyczne. Podobne zapachem do skóry wołowej. Dużo gorsze są świńskie ryjki i penisy wołowe. W te ostatnie raz zainwestowałam i jak szybko kupiłam tym jeszcze szybciej się ich pozbyłam. Zapach niesamowity w domu. Tola oczywiście była zachwycona, gorzej z domownikami .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Inferior Silesia Canis
Stary Wyga

Dołączył: 31 Mar 2012
Posty: 920
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trzebnica / Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:44, 30 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Ja daje swoim wszystko im bardziej smierdzace tym lepsze, zoladkow baranich mam w domu 2 kg, a takze suszonych szprotek chyba 1 kg. Ucha, kosteczki, ryjki swinstwie - wszystko
Mozna sie przyzwyczaic do zapachow, gorzej maja nosi goscie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
julka
Dyskutant

Dołączył: 30 Sie 2012
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:01, 14 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
co sądzicie o czymś takim: [link widoczny dla zalogowanych] można dawać jako smakołyk bostonom? czy to może szkodzić?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
AjdaTola
Administrator

Dołączył: 23 Cze 2011
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:47, 14 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Ja bym raczej nie dawała, bo tam są kości a pies ich nie trawi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
agg
Dyskutant

Dołączył: 08 Wrz 2011
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:06, 14 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
U nas kurze łapki są przebojem obok suszonych ryb. Psy na BARFie jedzą kości i mają się dobrze. Oczywiście w BARFie kości są surowe i jak zapewniają dietetycy są trawione przez psy. Patrząc na Hammka łapki są bardzo delikatne i chrupkie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
nefre
Stary Wyga

Dołączył: 08 Lis 2011
Posty: 535
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lipa/Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:22, 15 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Moje jedzą wędzone łapki i nigdy nie miały problemów. Są chrupkie więc fajnie dają się rozgryzać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|