 |
|
Autor |
Wiadomość |
vainilla
Administrator

Dołączył: 14 Gru 2011
Posty: 1004
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Częstochowa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:20, 09 Mar 2013 Temat postu: strach przed obcymi - help |
|
|
Zakładam wątek bo mamy chyba poważny problem. Jak pisałam kiedyś w wątku Amci - boi się sędziów na wystawach i to się zaczęło w październiku od wizyt u weterynarza który ją kuł i tak dalej. Obecnie jest coraz gorzej, boi się każdej obcej osoby która do niej podejdzie a jednocześnie sama się do obcych garnie i nie boi się tylko tych do których sama podbiegnie. Boi się koleżanek, kolegów których nie poznała jak była mniejsza, dziś rano jak bratanica(5lat) podeszła do niej i ją chciała pogłaskać to się skuliła, zaczęła trząść i zesiusiała się ze strachu na podłogę. Dodam że to było u nas w domu a jak jeździmy do ich domu normalnie do niej biegnie i się z nią bawi.Ja wiem że pierwsze co przychodzi do głowy to że spotkała ją ze strony obcych jakaś krzywda ale nigdy nie spotkała, zawsze wychodzimy razem, pamiętałabym. Każdy reaguje na nią ciepło z okrzykiem "o jaka słodka" albo "o jaka śliczna".
Help co ja mam robić i jak to wykorzenić?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Aldona
Nowicjusz

Dołączył: 10 Mar 2013
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:08, 11 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
hm, ja spróbowałabym na nowo ją przyzwyczajać do ludzi- może weź ją na ustawiony spacer, tak, żeby spotkała obcą dla siebie osobę, ale którą Ty znasz i niech ta osoba będzie miała przy sobie jakiś smakołyk. Potem spróbować tego kilka razy w domu... cały czas do niem mówić, chwalić przy tych ćwiczeniach.
Mój Tobi akurat zbyt mocno garnie się do ludzi, ale potrafi ich na powitanie porządnie szczypnąć w tyłek, jeśli ich nie zna.
Ale tak, z tego co wiem od kilku znajomych sposób z jedzeniem działa całkiem dobrze. To taki dowód zaufania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vainilla
Administrator

Dołączył: 14 Gru 2011
Posty: 1004
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Częstochowa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:13, 11 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Aldona napisał: | hm, ja spróbowałabym na nowo ją przyzwyczajać do ludzi- może weź ją na ustawiony spacer, tak, żeby spotkała obcą dla siebie osobę, ale którą Ty znasz i niech ta osoba będzie miała przy sobie jakiś smakołyk. Potem spróbować tego kilka razy w domu... cały czas do niem mówić, chwalić przy tych ćwiczeniach.
Mój Tobi akurat zbyt mocno garnie się do ludzi, ale potrafi ich na powitanie porządnie szczypnąć w tyłek, jeśli ich nie zna.
Ale tak, z tego co wiem od kilku znajomych sposób z jedzeniem działa całkiem dobrze. To taki dowód zaufania  |
Dzięki wielkie za odpowiedź, może namówię kogoś kogo jeszcze nie zna na kontakt z nią i spróbuję
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bostonka
Bywalec

Dołączył: 30 Sty 2013
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łańcut Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 0:32, 16 Mar 2013 Temat postu: Szkolenie bostona |
|
|
Ciężko coś poradzić jak się nie zna psa i właściciela . Ja bym proponowała : spotykaj się z ludźmi ale poproś aby jej nie dotykali i nie zachwycali się głośno nad jej urodą , nie zwracajcie na nią uwagi w trakcie rozmowy i niech to trwa jakiś czas . Nawet jak się będzie dopominać o uwagę powiedz, że nie wolno . Po prostu daj jej czas -zero dotyku , zero patrzenia w oczy ,itp / jak mówi Cesar Millan / .Niektórzy podważają jego metody . U mnie się sprawdziły . Miałam duży problem z Labradorką . Ale przemiana dotyczy również Ciebie . Pies jest zwierzęciem stadnym a twoja suka potrzebuje przywódcy . Jak dobrze kojarzę to widziałam Ciebie w Rzeszowie . Twoja mała bardzo się wtedy bała a ty ją wzięłaś na ręce . Dla mnie, to był błąd bo tym samym wzmocniłaś jej strach . Może to brzmi dla Ciebie w tej chwili głupio ale jak poczytasz o metodach behawioralnych to zrozumiesz . Nie da się wszystkiego powiedzieć słowem pisanym . Jak chcesz pogadać, zadzwoń do mnie . Pozdrawiam i życzę powodzenia .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vainilla
Administrator

Dołączył: 14 Gru 2011
Posty: 1004
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Częstochowa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 7:30, 16 Mar 2013 Temat postu: Re: Szkolenie bostona |
|
|
Bostonka napisał: | Ciężko coś poradzić jak się nie zna psa i właściciela . Ja bym proponowała : spotykaj się z ludźmi ale poproś aby jej nie dotykali i nie zachwycali się głośno nad jej urodą , nie zwracajcie na nią uwagi w trakcie rozmowy i niech to trwa jakiś czas . Nawet jak się będzie dopominać o uwagę powiedz, że nie wolno . Po prostu daj jej czas -zero dotyku , zero patrzenia w oczy ,itp / jak mówi Cesar Millan / .Niektórzy podważają jego metody . U mnie się sprawdziły . Miałam duży problem z Labradorką . Ale przemiana dotyczy również Ciebie . Pies jest zwierzęciem stadnym a twoja suka potrzebuje przywódcy . Jak dobrze kojarzę to widziałam Ciebie w Rzeszowie . Twoja mała bardzo się wtedy bała a ty ją wzięłaś na ręce . Dla mnie, to był błąd bo tym samym wzmocniłaś jej strach . Może to brzmi dla Ciebie w tej chwili głupio ale jak poczytasz o metodach behawioralnych to zrozumiesz . Nie da się wszystkiego powiedzieć słowem pisanym . Jak chcesz pogadać, zadzwoń do mnie . Pozdrawiam i życzę powodzenia . |
Hej hej, może masz rację że w Rzeszowie to był mój błąd - paradoksalnie ja to wiem że im bardziej się nad nią rozczulam tym bardziej ona sama będzie się nad sobą rozczulała, ba ja nawet sama się zastanawiałam czy to nie była pochwała jej zachowania - też oglądam Zaklinacza psów i uważam że jest geniuszem. Tylko ze tam było tak że ona sparaliżowana strachem nie chciała się ruszyć ani pół centymetra i wiedziałam że na ziemi też tak będzie( bo na poprzedniej wystawie było podobnie tyle tylko że na stoliku się nie położyła bo stała tylko się odsuwała i trzęsła). I szczerze mówiąc bałam się jej na środku ringu szarpać jeszcze po takim stresie bo to sam obrazek w mojej głowie wyglądał sadystycznie a co dopiero gdybym tak zrobiła - to jest sytuacja kiedy nie wiadomo jak się zachować bo i tak źle i tak niedobrze. Bo co jeśli dalsze moje zachowanie czyli szarpanie na ringu doprowadziłoby do totalnej blokady bo źle kojarzyłby się jej sam ring?
Ja ją zabrałam ale parę metrów dalej postawiłam z powrotem w lepszej pozycji już nie dla sędziego ale dla nas samych,uspokoiła się i potem dalej był bieg w porównaniu, czyli akcja działa się normalnie dalej jakby nic się nie stało
Byli u nas znajomi których nie zna i próbowali ją zwabić zabawką - nie ma opcji, ona po jakimś czasie sama do nich podeszła i jak się'oswoiła'(godzina?) to dopiero dała sie dotknąć
Wiem że to może wyglądać tak że jej nie nauczyłam wystawiania - ale fotka z Radomia (przed leczeniem) to w sumie nasza 3. wystawa i dopiero się uczyłyśmy więc na pewno nie jest idealnie okiem weteranów wystaw ale nie o ocenę moich umiejętności teraz chodzi a o samo zachowanie psa w towarzystwie moim i sędziego:
[link widoczny dla zalogowanych]
i tu najwyżej lekkie zdziwienie bo dotknął jej ogonka-nanawidzi tego ale jak widać się nie szarpie, nie trzeba jej trzymać
[link widoczny dla zalogowanych]
Na wczesniejszej wystawie - Nowy Sącz mamy nawet wpis że pies pięknie wystawony
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez vainilla dnia Sob 7:38, 16 Mar 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gRed v1.3 // Theme created by Sopel &
Programosy
|